Święta się praktycznie skończyły i trzeba wrócić do normalnych fit posiłków.
Przyznam wam się szczerze że poszalałam w święta z jedzeniem. Nie zabrałam wagi do domu bo stwierdziłam że będę jadła na czuja a w święta nie będę liczyła makro, bo zaraz po świętach zaczynam z redukcją. Więc to był ostatni moment oddechu.
Więc teraz odpoczęłam od tego wszystkiego ale już tęsknie za moimi posiłkami oraz liczeniem makro. Teraz więc wracam na 100%. Cheat meal na razie nie przewiduje, jeśli pojawi się jakaś niespodziewana okazja to pewnie się pojawi, ale ja sama z siebie nie zaplanuje bo na chwilę obecną mam dosyć niezdrowego jedzenia, a na redukcji każda kaloria się liczy.
W przyszłym tygodniu zaczynam działać na siłowni jeśli wszystko się uda więc mam nadzieje, że forma na wakacje będzie idealna.
A jak u was po świętach ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz